Przepiórki rasy FAWN Coturnix quail
Przepiórki rasy FAWN to ogromna rzadkość w Polsce. Sama mam ich niewielką ilość co jednak zamierzam zmienić w tym roku. Zdobycie mojego maleńkiego stadka kosztowało mnie wiele zachodu… no i wiadomo tanio nie było 😉 Wiadomo rządza posiadania, połączona z obłędem hobbysty to mieszanka, która zawsze szkodzi portfelowi 😉 Barwa piór Fawn jest niesamowita, piękna ale tez trudna do uchwycenia na zdjęciach i niełatwa w opisie. Jest to skład odcieni jasnego beżu, złocisto – rudego jasnego brązu, a czasami wręcz nawet z przebłyskami delikatnego różu. Niestety nie jest łatwo określić u nich płeć, gdyż brak jest wiekszych różnic w ubarwieniu samca i samicy. Zdarza się, że samica ma wzór podobny do samców. Niezwykle ciekawa rasa, średnio duża, dobra nioska ale przede wszystkim pięknie, niezwykle wybarwiona. No ale dość ochów i achów… 😉
Poniżej moje doświadczenia z rasą:
Pochodzenie bynajmniej moich jest belgijsko-francuskie. Jak dotąd, nie sprawiają mi większych problemów ale mam je dopiero od niecałego roku. W wyklutych pisklętach były dwa o krzywych łapkach ale zakładam, że mój inkubator nie należy do idealnych więc mógł się do tego przyłożyć. Po za tym nic nie zwróciło mojej uwagi w ich stanie zdrowia czy zachowaniu- wszystko raczej w przedziale przeciętnym 😉
Upierzenie:
Kolejna z hodowanych przeze mnie ras, która ma ograniczone mozliwości sexowania po ubarwieniu. Nie każdy samiec ma wyrażnie zaznaczone charakterystyczne malowanie główki, a zdarza się także że czasami samica ma na łebku malowanie łudząco przypominające samca. Tacy mali oszuści, więc trzeba zaglądać pod ogon i niestety pużno się reflektuję co mam 😉 Jak już pisałam upierzenie ma niesamowitą barwę. Stanowi mieszankę odcieni jasnego beżu, złocisto – rudego jasnego brązu z przebłyskami delikatnego pudrowego różu. Pióra posiadają też dość wyraźny biały wzór co sprawia że przypominają nieco jarzębate 😉 Na głowie widoczne są białe linie brwiowe, choć nie tak silnie zaznaczone, jak u innych ras, bardziej delikatnie rozmyte. Pojedyncze egzemplarze mogą być jaśniejsze, ale zawsze trzymają się w tej samej tonacji. Zdjęcia nie oddają ich urody nawet w połowie to nie ulega wątpliwości. Zresztą bardzo trudno uchwycić ten odcień, przynajmniej moim zwykłym aparatem o komórce już nie wspominając. Łapki i dziób są zazwyczaj jasno-różowo-brązowe. Rasa której nie da się pomylić z żadną inną 😉
Charakter:
Raczej łagodny, może nawet nieco płochliwy. Niespecjalnie wchodzą w interakcję z opiekunem ale tez nie utrudniają życia w żaden sposób. Określiłbym je w tym punkcie jako neutralnie przeciętne. Nie mają cech które by dominowały w ich charakterze jak to ma na przykład miejsce u np. agresywnych Tybetańskich.
Nieśność:
Również średnia. Czyli lepsza niż u kur ale wśród przepiórek są lepsi maratończycy 😉
Jajka:
Średniej wielkości około 12- 13 g . Skorupka niczym się nie różni od innych ras, nakrapiana, półmatowa, wykazuje niewielką zmienność kolorystyczną w ciągu sezonu. Ilość kropek i plamek zawsze jest nieco większa wiosną. Zdarzają się jajka bez wzoru ale u innych ras też mi się czasami trafiały więc niekoniecznie jest to ich cecha indywidualna.
Tuszka:
Bardzo średniej wielkości około 200-260 g. Na pewno nie jest to typ rzeźny, ale coś tam na kosturkach ma 😉 . Skóra biało- różowa, pały mało widoczne. Mięso dobrej jakości.
Wydajność rzeźna:
Nie jest to typ mięsny, raczej stawiałbym że to nioski. Jest większa od najzwyklejszych japonek ale i tak zbyt wiele na kościach nie dźwiga 😉 Coś tam jest ale chciało by się więcej 😉
Podsumowując :
Dobra rasa o przeznaczeniu raczej na jajka jako nioska. Idealna jeśli lubisz traktować swoje ptaki w kategorii ozdobnej. Naprawdę piękna i nietypowo ubarwiona przyciąga spojrzenia.Na razie nie mam zdjęć piskląt ale wkrótce uzupełnię 😉
Jeśli jesteś zainteresowany zakupem jajek lęgowych lub piskląt tej lub innej rasy przepiórek, zadzwoń lub napisz tel. 605-185-280. W sezonie prowadzę sprzedaż wysyłkową. Jaj rasy Fawn na razie nie sprzedaję. Będę sprzedawać w młodzież ale ilość będzie bardzo ograniczona. Sprzedaż wznawiam około końca lutego/marca, kiedy mam pewność że jest dobre zalężenie.